Władca Pierścieni

Zabawa w Władce Pierścieni

Ogłoszenie

1.Nie używać wulgarnych słów 2.Nie pisać post pod postem tylko zedytować posta 3.Nie obrażać innych 4.Nie zamieszczać na forum cenzury itp. 5.nie zamieszczać reklam bez zgody Admina 6.Nie pisać i nie umieszczać piractwa 7.Nie popełniać błedów ortograficznych Regulamin

#1 2010-03-17 17:19:24

 Firek

Podpadający pod Ban

Skąd: Miasto od G do W
Zarejestrowany: 2010-02-28
Posty: 4
Punktów :   
Ulubiona Postać WP: Lutr

Obronna Os'Giliath

Banda Rohimów wraz z paroma Gondorczykami dowodzonymi przez Uruk-Hai opanowały miasto czekając na atak orków.Zajęli już pozycje i zbadali teren.Gdy orki były na odległość strzał Ja-Strzał......Strzał....Już strzelać bez rozkazu.
<Zrujnowany port>
Gondorczycy zajęli port gdzie mieli zaatakować orkowie.Szybko do nich dołączyłem i czekałem na atak.Gdy zastał ciąłem z Nienacka stwory i pomagałem żołnierzom.
Ja-Utrzymajcie port ja ide bronić bramy.
<Brama>
Pobiegłem do bram gdzie rohimowie bronili się przed najeźdźcą .
Ja-Trzymać się ...trzymać.

Nagle brama się rozłamała

Orki wlały się jak szarańcza żołnierze padali jeden po drugim .
Ja-Rzuć mi swój róg
Krzyknąłem do jednego z rohimów

Dmuchnąłem w niego z całych sił co napełniło żołnierzy duchem walki

Znów dobyłem miecz i rzuciłem się w wir walki.Ciąłem orków jeden za drogim ale rohańczycy nie mieli szans utrzymać bramy .Po chwili podbiegł do mnie dowódca wojów z Gondoru[/i
Dowódca-Tracimy port kazałem się wycofać aż do mostu.
Ja-Niech to.Jak się nazywasz?
Narqan-Nazywam się Narqan .
Ja-Dobrze Narqan zaraz do was dołączymy biegnij dowodzić oddziałem.
[i]Ludzie Rohanu walczyli bardzo dzielnie lecz na nic się to nie zdało musieli się wycofywać.
-Na most  na most
Wykrzykiwał Harit a orkowie wdzierali się do Osgilliath

<Most>
Rohańczycy i Gondorczycy bronili mostu przed orkami
Ja-Przebić się do kwater dowódców tam jest róg .
Za tłumu orków wydobył się Nazgul który zaczął ciachać ludzi.Gdy padł dwudziesty Harit ruszył na przód.
Wyszedłem z tłumu i zaatakowałem flintą w brzuch cienia który odbił mój miecz i próbował mnie ciąć.Odskoczyłem i ruszyłem szarżą zatrzymując się na odległość miecza co zmyliło Nazgula.Szybko ciąłem z góry w dół po czym szybką flintą przebiłem cienia.Podniosłem miecz<miecz Nazgula 150Obr>i rzuciłem się z żołerzami na tłum orków.Ciąłem już swojego 20 orka gdy przebiliśmy się do komnat dowódców gdzie znajdowała się mocna brama którą szybko zamknąłem i ustawiłem łuczników.Patrzałem jak troll rozwala brame.
-Teraz
Brama się rozleciała a koło mojej głowy przeleciała salwa strzał.
Ja-Strzelać dalej .
Wspiąłem się na mur i skoczyłem na bestie szybkim cięciem w szyje zabiłem trolla który swoim ciałem zabił piątkę orków.Zabiłem kolejną dziesiątkę ale musieliśmy się wycofać .
Ja-Na wieże na wieże.
Ruszyłem z ostatnią piątką ludzi.
-Tylko tylu zostało.
Myślałem.Gdy weszliśmy na wieże kazałem wyjąć łuki i strzelać w nadchodzących orków.A ja wziąłem kamień który zwaliłem ze schodów zabijając pięć bestii wyjąłem łuk i strzelałem w orki.
Po kolejnej dziesiątce zorientowałem się że podczas walk zgubiłem strzały.Moim kompanom też się skończyły.

Ja-Widzę że przeżyłeś.
Narqan-Tak ale czy przeżyjemy do końca.
Ja-(do wszystkich)Jeśli chcecie żeby ludzie i elfy przeżyły ten dzień biegnijcie za mną na dół ale dopiero gdy zadmę w róg.
Narqan i reszta-Tak!!
Uruk dmuchał w róg z całych sił a wojownicy szykowali się do ataku.
Ja-Teraz!!
Biegłem schodami w dół ale nie widziałem orków więc przyspieszyłem i gdy znaleźliśmy się na dole zobaczyliśmy czekające siły Mordoru.Na ich czele stał Gothmog dowódca całego oddziału.
Ja-Gothmog stań przeciw mnie ork przeciw orku.
Gothmog-Odsunąć się.
Skoczyłem na orka który odskoczył i kopnął mnie w bok ale nie zranił więc wstałem i uskoczyłem przed pędzącym toporem i zaskoczyłem orka dźgając go w lewą pachę.Widać było jak uchodzi z niego krew więc szybko go dobiłem po czym podniosłem jego topór<Topór Gothmoga Obr-170>Śmierć dowódcy obniżyła morale orków więc ruszyłem na nich a za mną pobiegła czwórka żołnierzy.Ciąłem jak nigdy gdy jeden ork zdążył się zamachnąć padał i on i jego towarzysz.W końcu została piątka orków kontra ja i Narqan.Szybko biegłem do orka pod murem który schylił się a ja skoczyłem aby odbić się od muru i w powietrzu zabiłem bestie po czym rzuciłem się na drugiego którego trawiłem toporem Gothmoga w brzuch a trzeci dostał mieczem pomiędzy oczy.
Ja-Przegraliśmy w zakamarkach Os'Giliath kryją się orkowie musimy wracać do Minas Tirith.
Uruk i Człowiek pobiegli do Minas Tirith.

Zabiłem 40 orków,Nazgula,Trolla i Gothomga

Ostatnio edytowany przez Firek (2010-03-18 17:01:33)


Asgaroth:)
KP
Głos Pierścienia:
1
2
3

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl