Władca Pierścieni

Zabawa w Władce Pierścieni

Ogłoszenie

1.Nie używać wulgarnych słów 2.Nie pisać post pod postem tylko zedytować posta 3.Nie obrażać innych 4.Nie zamieszczać na forum cenzury itp. 5.nie zamieszczać reklam bez zgody Admina 6.Nie pisać i nie umieszczać piractwa 7.Nie popełniać błedów ortograficznych Regulamin

#1 2010-03-17 16:16:51

 Firek

Podpadający pod Ban

Skąd: Miasto od G do W
Zarejestrowany: 2010-02-28
Posty: 4
Punktów :   
Ulubiona Postać WP: Lutr

Mroczna Puszcza

Szarą drogą leśną szła tajemnicza postać.Elfy z daleka zauważyły że był to Uruk-Hai.Szedł on w stronę Emyn-Nu-Huin-Gór Mrocznej Puszczy.Gdy elfy już miały wyjść z ukrycia Uruk wyjął łuk i rzekł.
Ja-Możecie wyjść widzę was.
Z lasu wyszedł jeden z elfów.
Lothar-Czego Uruk-Hai szuka w Mrocznej Puszczy.
Ja-Waszego króla.
Lothar-A czego Uruk może chcieć od Króla Elfów.
Ja-Rad,i nauk.
Lothar-Interesujące  tylko czy nasz Pan będzie chciał cię widzieć.
Ja-Najwyżej stąd odejdę.
Lothar-Dobrze a więc chodź zaprowadzimy cię do Jego Wysokości.
Uruk ruszył za grupką elfów najpierw przez las potem przez góry.Gdzie Lothar przemówił.
Lothar-Przeczuwam mrok , jeśli mój zwiadowca nie dojdzie tu do jutra trzeba będzie przyjąć najgorsze możliwe rozwiązanie.
Ja-O co chodzi?
Lothar-Nowy Pan Harradlingów  chce dla siebie Mroczną Puszczę.
Ja-A kim on jest?
Lothar-Nikt tego nie wiem.
Ja-Harradlingowie chcą was zaatakować?
Lothar-Na to wygląda ale czas rozbić obóz.
Jeden z elfów biegł przez las.Biegł w stronę gór więc Uruk wziął go za zwiadowce.Miał on jednak racje był to zwiadowca z wieściami o harradlingach ale te wieści nie były wcale dobre.
Zwiadowca-Lotharze wielka armia zmierza w naszą stronę.
Lothar-Więc jednak dojdzie do przelewu krwi.
Ja-Stanę z wami w szeregu.
Lothar-Masz inny cel więc najpierw zrealizuj go.
Ja-Dobrze ale czy możemy już iść.
Wszystkie postacie poszły do Pałacu Króla Elfów.Już przy bramach zobaczyli ruch który symbolizował nadchodzącą bitwę.
Strażnik-Jeniec!
Lothar-Nie przyjaciel.Jak zapasy.
Strażnik-Na razie idzie dobrze.
Razem poszli aż pod sam pałac gdzie się rozstali.Lothar i Harid weszli i stanęli przed obliczem Króla Mrocznej Puszczy.
Lothar-O Panie nasz mag miał rację cała armia Harradlingów zmierza na Dol Guldur.
Radagon-Poczyniłem już kroki ku zwiększeniu obrony granic.
Lothar-Tak ale to wielka armia.
Radagon-Więc wyśle tam elfów z wnętrza lasu.
Lothar-Dobrze Panie jest jeszcze jedna sprawa.
Radagon-Tak.
Lothar-Ten oto Uruk chciałby żebyś został jego mentorem.
Radagon-Dobrze tylko przedstaw się.
Ja-Nazywam się Harid .
Radagon-Poznałeś podstawy których chcesz się nauczyć u elfów.
Ja-Tak.
Radagon-A czego chcesz się uczyć.
Ja-Chciałbym stać się dobrym strategiem oraz dobrze posługiwać się mieczem , kuszą i łukiem.
Radagon-Dobrze staw się tu za jakiś czas to poznasz swoich nauczycieli.
Elf i Uruk wyszli .Lothar zaprosił  Harida do siebie .
Lothar-Tu będziesz spał a to twoje racje.
Ja-Dobrze ale muszę iść do króla.
Lothar-No to idź.
Uruk znów wkroczył do sali tronowej ale było tu więcej osób niż poprzednio.
Radagon-O jest i nasz uczeń.
Nauczyciele spojrzeli po sobie-Nie dość że nienawidzą orków to jeszcze muszą jednego z nich uczyć.
Tajar-Witaj jestem twoim nauczycielem od posługiwania się kuszą.
Nanea-Ja cię nauczę strzelać.
Esop-Natomiast ja nauczę cię walczyć mieczem
Radagon-No to zacznijmy trening ...aha ja jestem twoim nauczycielem dowodzenia.
Cały miesiąc Uruk uczył się tych czynności i gdy zbliżała się wojna Harid rzekł do króla.
Ja-Czy mogę być jednym z twoich dowódców.
Radagon-Sama nauka nie wystarczy.
Ja-Dowodziłem obroną  Lond Daer.
Radagon-Dobrze to mi wystarczy więc będziesz dowodził 20 wojownikami i 20 łucznikami.
Ja-Sam mam ustawić pozycje oddziału.
Radagon-Tak!
Uruk wraz ze swoim oddziałem udał się na tereny pomiędzy Calas Garathon a  Dol Guldur.
Ja-Podzielmy się na dwie grupy, kto z was posiada umiejętności dowódcze.
Wszystkie ręce wskazały na siedzącego elfa który rzekł
Haart-Nazywam się Haart i posiadam zdolności dowódcze.
Ja-Dobra zostań tu ze swoim oddziałem a ja wyruszę na Dol-Guldur.
Harid wraz ze swym oddziałem ruszył na wzgórze.Na górze Uruk ustawił elfów i oglądał tereny wokół.Nagle zauważył trzy fale po dwudziestu żołnierzy biegnące na wzgórze.Harid kazał jednemu z łuczników biec do Haart aby ten tu przybył.Starcie właśnie się rozpoczynało.
Ja-Strzelać bez rozkazu! Wojowie za miecze i biegnijcie za mną.
11 osobowy oddział zbiegał z góry prosto na napastników, za nimi łucznicy ostrzelali wrogów.
Uruk już przeciął pierwszego wroga gdy salwa strzał przeleciała nad jego głową.Nagle usłyszał róg
króla elfów.
-Tak więc po was
Ciął on teraz trzech wojów i miał zabić czwartego gdy zobaczył że cała armia harradlingów biegnie na jego ludzi.Gdy już dobiegali jego boki zajęły nowe elfy które równie szybko zabijały wrogów.Kolejne cięcia i kolejne salwy tylko to widział Harid.Znów zaatakował tym razem flintą lecz potem znów ciął w poprzek.Walka trwała cały dzień i zmiażdżone siły Harradlingów zaczęły uciekać w kierunku Gondoru.

Ja-Chyba chcą zaatakować Minas Tirith.
Elf-Nie po prostu uciekają tą drogą .
Wróciłem do pałacu gdzie po wieczerzy rzekłem do króla.
Ja-Panie miało być ich więcej.
Radagon-Wybacz ale nie mogłem cię znaleźć dostałem wieści o tym że chcą zaatakować Minas Tirith.
Ja-Więc rzegnaj panie muszę tam wrócić i jego bronić
Radagon-Trzymaj za pomoc<2500złota>
Uruk pobiegł do Minas Tirith


Asgaroth:)
KP
Głos Pierścienia:
1
2
3

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl