Zabawa w Władce Pierścieni
Biegliśmy od tygodnia ale ze względu na brak ciężkiego sprzętu dotarliśmy do obrzeży Fargornu bardzo szybko .
Ja- rozbijmy obóz
Khalil-Biorę pierwszą wartę
Ja-No to ja skocze na zwiad
Wziąłem miecz sztylet proce i skórę wilka po czym pobiegłem w stronę Zamku
Spojrzałem przez wyrwę 7 entów pilnowało wieży reszta gdzieś poszła
-Może do lasu, idealna okazja
Szybko przez nią wszedłem i pobiegłem w stronę wieży miałem farta żadne drzewo mnie nie usłyszało otworzyłem drzwi i pobiegłem schodami na górę
Uruk-Hai-Jeszcze jeden który przeżył Saruman nie przyjmuję gości
Ja-Czemu służysz temu czarodziejowi nazgule cie potrzebują
Uruk-Hai-Dowiedz tego przynieś mi
Nim skończył zdanie przebiłem go mieczem po czym założyłem jego ubranie(Podarte skóry[3def])
i wziąłem jego miecz obejrzałem go wyryte na nim było "Kh.a.lil
-To ten
Otworzyłem drzwi a tam prawie leżąc Saruman recytował zaklęcie
Saruman-Ghali Quali Noghatiyryx'uyn
Ja-Co recytujesz
Saruman-Colejzygygulapobygcif próbuje uśpić enty lecz nie udaje mi się a ty
Rzuciłem w niego kamieniem
Saruman-Uważaj z tym pokazał na miecz
Ja-Czemu
Po czym rzuciłem się na czarodzieja podłogę zalała krew
Krew z mojej dłoni i odcinanej głowy Sarumana
Stał za mną Khalil z popękanym mieczem w ręku
Khalil-wstawaj opatrzymy twoje rany
Po ich opatrzeniu i okradnięciu wieży (Kusza Uruka,Zbroja maga,Laska Sarumana,Głowa Sarumana[Do oddania wszystko poza Kuszą]
przespaliśmy się noc i wyszliśmy wraz z ciałem maga z wieży zauważył nas ent
Ent-Ork!!!
Ja-zabiliśmy Sarumana więc jesteśmy po waszej stronie
Ent-Jednak wasza rasa może się poprawić
Oddałem miecz Khalillowi rozdzieliliśmy się a ja pobiegłem w stronę Minas Tirith
Offline