Firek - 2010-03-16 21:07:33

Już rankiem Uruk dobiegł do lasu,zaczął iść powoli szukając śladów ale okazało się ze nie musiał.
Przed nim na małym pagórku stał Nazgul

Nazgul-Czekałem na ciebie.
Ja-Czemu?
Nazgul-Arathor mi powiedział.
Ja-Co?
Nazgul-Tak on cie zdradził.
Ja-No to gdy cie zabije zabije i jego.
Nazgul-Zobaczymy.
Szybko wyjąłem miecz ale Nazgul okazał się równie szybki.Wykonałem szybką flintę lecz przeciwnik jej uniknął i próbował mnie ciąć ale odskoczyłem.Zaatakowałem z pół piruetu trawiając Nazgula w ramię i znów odskoczyłem.
-Teraz trzeba zaryzykować.
Pchnąłem  we wroga ale nie trawiłem i znów ale tym razem w szale wbiłem cały miecz w brzuch Nazgula.Nazgul także przebił mój brzuch opadaliśmy razem na ziemie z tą różnicą ze Nazgul nie żył.
Zataczając się wująłem jego miecz z mojego ciała i wstałem.
-Moge zrobić opatrunek z jego peleryny.
Porwałem pelerynę Nazgula i piwem przemyłem ranę
Ja-aaaa przynajmniej nie jest w ziemi.
Opatrzyłem ranę wziąłem swój miecz i miecz Nazgula<150Obr>
Wróciłem do Rohanu

GotLink.plsoda kaustyczna wrocław