kluk123 - 2010-03-14 15:52:01 |
Razem z Haritem weszłem do lasu Fangorn w poszukiwaniu drzewca.Drzewa rosły tu tak gęsto,że promienie słoneczne tu nie wpadały.Przejmująca tu była straszliwa cisza.Nie było tu żadnych zwierząt. -Coś musiało je wystraszyć.-Szepnąłem do siebie. Nagle zobaczyłem w ziemi gigantyczny otcisk korzeni.Lecz nie byłe tu rzadnego zwalonego drzewa.To drzewiec.Pomyślałem i ruszyłem w tamtym kierunku.
|
Firek - 2010-03-14 15:54:30 |
Też zauważyłem ślad i zaczepiłem Kluka Ja-Czekaj nie żebym tchórzył ale w pierw sprawdźmy Isengard (W tym temacie pisz) Spojrzałem za nazgula i czekałem na jakiś ruch
|
kluk123 - 2010-03-14 16:18:57 |
Wróciliśmy z Isengardu do lasu.Gdy przeszliśmy spory kawałek zobaczyłem około 10-15 entów.W pierwszej chwili nie wiedziałem co robić.Ale już po chwili wróciłem do siebie i powiedziałem do Harita: -Szybko schowaj się!Jest ich za dużo nie mamy szans. Po czym wskoczyłem w krzaki.
|
Firek - 2010-03-14 16:24:07 |
Postąpiłem tak samo ja Kluk i szepnąłem. Ja-Weź mój miecz <Miecz Uruka (30 obr)Potem oddasz a teraz musimy być gotowi na wszystko. Wyjrzałem zza krzaków i znów się schowałem .
|
kluk123 - 2010-03-14 16:33:32 |
Wziąłem miecz i powiedziałem: -Dzięki. Gdy enty przeszły wyszłem zza krzaków. -Chodżmy za nimi.Może doprowadzą nas do swojego obozowiska.-Powiedziałem.Po czym ruszyłem za nimi.
|
Firek - 2010-03-14 16:36:57 |
Szybko dogoniłem nazgula i powiedziałem Ja- Kluk musimy być tam przed nimi jak im nie damy rady co będzie na ich wieńcu Spojrzałem na nazgula i wyjąłem miecz Ja- A to na wszelki wypadek I czekałem aż Kluk odpowie
|
kluk123 - 2010-03-14 16:41:15 |
-Dobra.A teraz szybko.Musimy się śpieszyć,jeśli chcemy zdążyć tam przed nimi.-Powiedziałem do Uruka. Już chciałem iść na przód,gdy z rzew spełzło około ziesięciu olbrzymich pająkó. -Musimy je zabić.Hyba,że wolisz je ominąć.-Powieziałem do Uruka i czekałem na jego odpowiedż.
|
Firek - 2010-03-14 16:43:13 |
Popatrzyłem na niego z oburzeniem i wybuchłem. Ja-Uważasz mnie za tchórza ? Bierz broń i je załatwmy . Skoczyłem na pierwszego tnąc go po twarzy po czym odskoczyłem szukając wsparcia u nazgula .
|
kluk123 - 2010-03-14 16:48:37 |
-Podobama mi się twoje nastawienie.-Powiedziałem po czym również rzuciłem się na bestie. Jednym udeżeniem w głowę powaliłem pierwszego z nich.W ten sam sposób zabiłem dwa kolejne.Po czym rzekłem; -Są owiele mniejsze niż te wokół Minas Morgul. Następnie rzuciłem się na dwa pozostałe,które zaraz padły(+250doświadczenia).
|
Firek - 2010-03-14 16:54:29 |
Patrzyłem na wiraże nazgula i dodałem. Ja- Nie będę gorszy . Po czym wykonałem flintę prosto w głowę następnego i odskoczyłem by odpić się od drzewa po czym nastał kolejny cios w kolejną bestie i wtedy noga jednego z nich trafiła mnie w brzuch. Ja-Kurwa ale ból. Odciąłem tę nogę i skoczyłem na napastnika . Ja-Leżeć. Następnie odciąłem mu odwłok mały wiraż w powietrzu i cięcie odskok i schowałem miecz a ściągnąłem łuk. Celna strzała trawiła pająka w oko a en uciekł w głąb lasu. Ja-Uhhh ciekawe co jeszcze nas spotka.[400% exp i wtedy 100%]
|
kluk123 - 2010-03-14 16:58:08 |
-No nieżle.-Pochwaliłem Uruka.I już chciałem odejść gdy jeden pająk ostatkami sił ukąsił mnie w nogę,po czym zdechł.Jad szybko się rozprowadził i padłem nie przytomny na ziemię.
|
Firek - 2010-03-14 17:01:31 |
Szybko skoczyłem w stronę nazgula i odciągnąłem go w głąb lasu po czym wyssałem jad Ja(do siebie)-Jak on tu padnie dalej nie dojdę Rozpaliłem ognisko i trzymałem wartę [Rano] Zgasiłem ognisko przygotowałem się do dalszej podróży i opatrzyłem nasze rany [Wstajesz]
|
kluk123 - 2010-03-14 17:04:56 |
Kiedy wstałem miałem lekki ból głowy.Po chwili przypomniałem sobie wczorajsze zdażenia. -Wstawaj.Musimy iść.Jak znam enty zbytnio się nie śpieszą.Możemy jeszcze zdążyć.-Powiedziałem do Harita,po czym razem z nim poszłem dalej w głąb lasu Fangorn.
|
Firek - 2010-03-14 17:07:35 |
Po jakimś czasie zatrzymałem Kluka Ja-biegniemy już parę godzin nie znajdziemy ich.... Nagły ryk przerwał rozmowę Ja- To troll i chyba tu biegnie Popatrzyłem na nazgula Ja-Ciekawe co jeszcze może Sauron powstał by nas zabić ... Patrzyłem jak w oddali łamią się drzewa Ja-Dobra łap za broń trzeba go sprzątnąć
|
kluk123 - 2010-03-14 17:09:50 |
Wyciągnąłem miecz i gdy zobaczyłem trolla powiedziałem: -Jakie to bydle ogromne.Zajmij go czymś mam pomysł. Po czym zniknąłem za drzewami.
|
Firek - 2010-03-14 17:14:57 |
Stałem ogłupiały przez parę sekund i gdy doszłem do siebie odskoczyłem przed pędząca maczugą i rzekłem Ja-Ciekawe jak go zajmę Podbiegłem do niego odskoczyłem od maczugi i ciąłem go w nogę po czym znów odskoczyłem Ja-Ile jeszcze Wydobyłem łuk i zacząłem strzelać do bestii każdy pocisk go coraz bardziej denerwował Ja-Mam przerąbane Wkurzony troll biegł prosto na mnie i zamachnął się kijem Ja- No dobra Odskoczyłem najdalej jak mogłem lecz siła uderzeniowa zepchnęła mnie na drzewo Ja-Ała... Teraz tylko Kluk mógł mnie uratować
|
kluk123 - 2010-03-14 17:18:17 |
Powoli wszłem z lasu za plecami trolla.Zobaczyłem jak Harit leży na ziemi,więc się sprężyłem.Zanim troll zmiażdżył go swoją maczugą,wskoczyłem mu na plecy i wbiłem miecz w jego kark.Bestia padła na ziemię bez rzycia.Podeszłem do Harita,wyciągnąłem rękę i powiedziałem z lekkim uśmieszkiem: -Pomóc?
|
Firek - 2010-03-14 17:22:21 |
Popatrzyłem na wybawce Ja-Nie musiałeś sam bym dał radę Uśmiechnełem się do nazgula Ja-Chodżmy dalej
|
kluk123 - 2010-03-14 17:24:37 |
Szliśmy do wieczora gdy nagle na polanie spostrzegłem jednego enta.Powiedziałem o Uruka: -Zaczekajmy aż pójdzie spać,inaczej mamy marne szanse.
|
Firek - 2010-03-14 20:37:02 |
Szybko przytaknąłem nazgulowi i poczekaliśmy aż zasną. Ja-No to teraz. Rozpaliłem ogień i z trudem podpaliłem bełt . Ja-No to atak. Bełt wystrzelił w gałaż którą można było porównać do włosów i od tego liście zaczeły się palić. Ja-O to chodzi. Lecz dziwny głos enta przeraził mnie gdy spojrzałem na Kluka zobaczyłem to samo przerażenie. Drzewiec-Orki!!!! Enty zbierzcie się przy wieńcu. Ja-No to jeśli szybko uda nam się go zabić to przeżyjemy. Czekałem na reakcje nazgula.
|
kluk123 - 2010-03-15 12:58:06 |
Spojrzałem na Harita. -Racja.Musimy się śpieszyć. Powiedziałem po czym wyszłem zza krzaków. -Odwrócę jego uwagę,a ty spróbuj go spalić. Rzekłem po czym wskoczył na gałąź,która była ręką Enta i zaczołem wspinać się w górę.Gdy doszłem do płonącej części jego głowy udeżyłem w nią mieczem z całej siły.Spalone drewno było o wiele mniej wytrzymałe,więc moje ostrze wbiło się głemboko.Ent zawył z bólu i jednym uderzeniem ręki(gałęzi)zrzucił mnie z siebie z taką siłą,że udeżyłem w pobliskie drzewo.Drzewiec zbliżał się do Harita.Nie miałem szans dobiec tam wcześniej od niego.Wtedy wpadłem na pewien pomysł.Zacząłem udeżać mieczem w drzewo,w które walnąłem.Wtedy ent wrzasnął: -Nieee! I rzucił się biegiem do mnie. Teraz wszystko zależy od Harita.Pomyślałem.
|
Firek - 2010-03-15 15:48:54 |
z wkurwienia krzyknąłem Ja-Idioto co ty robisz Zacząłem biec na Drzewca z całych sił wyskoczyłem i wbiłem miecz w jego ręke Ja-Uciekaj Wspiąłem się wyżej i ciąłem w "szyje" po czym wskoczyłem na głowę i wbiłem w nią miecz Ent z bólu zaczął się motać uderzając o drzewa przy pierwszym uderzeniu nic mi się nie stało ale już po drugim ledwo się trzymałem gdy znów uderzył o drzewa nogą nadziałem się na gałąź. Ja-Aaaaaa Kluk bierz moje bełty i podpal je w ognisku strzel w enta i go zabij Po tych słowach Drzewiec zrzucił mnie z jego głowa a ja upadłem na ziemię .Patrzyłem jak już martwy ent miota się po lesie potem spojrzałem na Nazgula i uśmiechnąłem się po czym rzuciłem Ja-Nom już nie musisz strzelać tylko jest mały problem nie damy rady zwiać a enty już tu biegną Czekałem na jego odpowiedz patrząc na ranę.
|
kluk123 - 2010-03-15 16:17:43 |
Popatrzyłem na niego z uśmiechem i powiedziałem: -Mam nadzieję,że nie szkoda Ci tych drzew. Po czym podbiagłem do ogniska,przyłożyłem do niego wielką gałąź i rzuciłem ją w stronę entów.Pobliskie drzewa zajeły się ogniem. -To powinno ich na chwilę zająć.Uciekajmy.-Powiedziałem do uruka i czekałem na jego reakcję.
|
Firek - 2010-03-15 16:20:13 |
Z powodzeniem udało mi się wstać po czym rzekłem Ja-Musimy szybko rozbić obóz bo nie zdołam biec do końca lasu Spojrzałem na Nazgula z zaufaniem i czekałem na jego odpowiedz
|
kluk123 - 2010-03-15 16:48:33 |
-Niech będzie.-Powiedziałem. -Ale narazie musimy stąd uciec. Następnie razem z Haritem pobiegłem w las.Kiedy zapadła ciemność postanowiliśmy rozbić obóz przy skalnej pólce.Rozpaliłem ognisko i powiedziałem: -Musisz opocząć,wezme pierwszą wartę.
|
Firek - 2010-03-15 16:55:27 |
Opatrzyłem ranę i rzekłem. Ja-Dobrze. Po tych słowach poszedłem spać.
|
kluk123 - 2010-03-15 16:59:36 |
Następnego dnia bez żanych niespodzianek doszliśmy o granicy lasu. -To koniec naszej wyprawy.Kto wie może jeszcze kiedyś nasze losy się zetknął.A na razie żegnaj.I weś swój miecz. Powiedziałem i rzuciłem Haritowi miecz uruka(oddaję miecz uruka).Po czym odaliłem się w stronę areny.
|
Firek - 2010-03-15 17:01:54 |
Patrzyłem na odchodzącego Nazgula -Hmmm może kiedyś znów będziemy walczyć w ramie w ramie Ruszyłem w stronę Gondoru
|