Tuż po usłyszeniu treści mojego questa pobiegłem przed miasto "Królów" wyciągnąłem procę i rozbiłem obozowisko. Wieczorem usłyszałem wycie sfory więc wziełem procę i podeszłem pod wzgórze z której wydobył się dźwięk gdy poczuły mnie wilki jeden podniósł głowę to był jego błąd Szybko wystrzeliłem kamień prosto w głowę wilka na którego ciało szybko wskoczyły dwa następne wilki kolejny strzał zabił wilka i w ostatniej chwili wyciągnąłem sztylet i zabiłem 3 wilka radosny weszłem na wzgórze i mój uśmiech szybko znikł Za wzgórzem gotowych do skoku stało 8 wilków rzuciłem się na stado i zabiłem następnego wilka lecz wilk rozgryzł mi rękę a drugi odgryzł mi kawałem skóry z żeber szybko podniosłem kamień i cisnąłem nie celnie w zwierzęta znów krew i wycie psa walczyłem dzielnie lecz po chwili gdy odskoczyłem zacząłem widzieć i czuć dzieło moje i sfory 7 wilków leżało martwych a ja miałem rozgryzioną rękę i porozcinaną skórę na plecach,nogach i klatce piersiowej cisnąłem tym razem celnie w głowę następnego wilka i wtedy dwa bełty trawiły w pozostałe wilki spojrzałem w las a z tamtą wyszedł inny Uruk który rzekł. Khalil-Mam na imię Khalil.Miałeś szczęście że tu byłem widzę że nie masz sprzętu pomogę ci oskórować te wilki a ty w zamian wyruszysz ze mną do Isengardu straciłem tam potężny miecz Ja-Dobrze tylko spotkajmy się tu jutro w nocy też tam podróżuje. Po rozmowie ,oskalpowaniu i uleczeniu moich ran zebrałem Eq i ruszyłem w stronę Miasta. Misja Następnej nocy spotkałem Uruka Ja-Chodź to długa droga i pełna niebezpieczeństw . Masz może zapasowy miecz Khalil-trzymaj(Daje miecz Uruka[30Obrażeń])ruszajmy Pobiegliśmy w stronę Rohanu A powiesz skąd masz miecz Uruka?
|